anastazja jestem


Boże... Mam nadzieję, że mnie słyszysz. Podobno jesteś wszędzie. Tak przynajmniej mówiła siostra Jowita. Z religii pamiętam tylko to. I również to, że jesteś nieskończenie miłosierny czy jakoś tak. Chciałabym z tobą porozmawiać. Pierwszy raz w życiu, chyba. Ostatni raz modliłam się podczas Pierwszej Komunii Świętej. Ale czy można to nazwać modlitwą? Przecież każdy ośmiolatek robi to mechanicznie. I wierzy w ciebie, czuje ciebie i modli się do ciebie tylko dlatego, że rodzice tak każą. Moi rodzice też kazali. Ale nie po to, bym ciebie poczuła, ale po to, by sąsiedzi, a przede wszystkim rodzina - nie gadali. Żeby przyjechali na ten cholerny obiad i jak najszybciej wyjechali myśląc, że mała Anastazja przyjęła Boga do swojego serduszka. Chyba się udało.

aa


- Cześć. Mam na imię Monika, mam 29 lat. Pracuję w sklepie.

- Piję... od dwóch lat. Dzień w dzień. Próbowałam przestać. Po trzech dniach abstynencji nie mogłam wytrzymać i znów piłam. Wcześniej pracowałam jako przedstawiciel handlowy w dość dużej firmie. Tam poznałam jego. Ale po niecałym roku picia wyleciałam z roboty.